IMPERIUM
W pomieszaniu umysłów zgubiłem przestrzeń
w którą kiedyś wczepiałem kurczowo przekonania
pomyślność planów uzależniona od przypadku
nie przynosiła satysfakcji ulgi pustki w głowie
rozsiali mnie nałóg na wiatr burzę mózgów
szczęście odnalezione w marach sennych
rozpływam się powoli za kolejną tabletką
nie potrafię już oddać życia żadnym dłoniom
pielęgnuję już tylko wybrane wspomnienia
Wasze oczy ziemia niebo trawa już nic nie wiem
stąpam twardo po źdźbłach patrząc w niebo
błękit przepełnia mnie po koniuszki rzęs
tłum w mojej głowie krzyczy o chwilę uwagi
widać te puzzle świata ułożone przez człowieka
chorego psychicznie rozbiły się o mnie
żałuję nie potrafię rozerwać się na kawałki
nie chcę budzić się spoglądając w obce oczy
potrzeba wiatru na skórze nigdy tak silna
zbudowaliśmy więzienia z poronionej moralności
ideały cuchną rozkładem
WIDZAC CIE WE WSZYSTKIM
Wypłowiałem na przełaj jak kiedyś
to ja ten kryształ który krwawi
lubisz szachy lubisz teatr
Bóg o nas zapomniał już nie patrzy
dziś możemy zapłonąć bez żalu
gryź i szarp tyle twojego co wyrwiesz
przywykłem do piekła
które jakiś idiota nazwał Ziemią
przeciąłem liny twego mostu
to ja ta godzina przy mnie umierasz
jestem zły mówisz masz
mówię kocham okrutna kpina
co za smutek co za żal
przyszło nam opuścić skorupy ideałów
bolało trochę mniej niż zwykle
tylko trochę
otoczyłem się brzydotą całego świata
to ja ten strach w każdym kroku ciemności
usiadłem na czubku twego nosa
dojrzałaś mnie
zniszczyłem zdjęcia bolała mnie twoja twarz
nie żartuję gdzież bym śmiał
niech by ci się upiekło niech by bolało
może wtedy się uśmiechnę nie wcześniej
TERAPIA BEZSILNOSCI
Znowu piszę wiersze
więc musi być już bardzo źle
kończyny gniją gdzieś rozrzucone
na wiatr na Słońce
na tę ziemię pode mną
klnę się że nie przestanę
klnę we wszystkich językach
bo przy Tobie zapominam
gdzie mój
gdzie był mój rozum
kiedy oczy Twoje nosiłam na sobie
dziś mam tylko dwa słowa
blada ściana oczy brązowe
przy niej chcę mieć łóżko swoje
ukryj mnie w ramionach
a spełnię moje trzy życzenia
No comments:
Post a Comment