Monday, 31 January 2011

Wojaczek (2):

MIT RODZINNY

To jest kiełbasa
To jest moja matka jadalna

Ona wisi na niklowym haku
i pachnie kominem

Ona jest tania zresztą nigdy się nie drożyła
była wyrozumiała i znała możliwości

Ja jestem synem mojej matki
i pewnego młodzieńca
który nie był ostrożny
a pewnie był złośliwy
a może tylko nie wiedział
Matka wtedy była zamroczona
potem było jej żal

Teraz ja jestem głodny
a moja matka wisi

Więc wpatruję się w wystawę
i czuję
jak mi cieknie
ślina i sperma

Wiem za chwilę już nie będę się wahał
wejdę i poproszę
tę właśnie

To jest kiełbasa
To jest moja matka jadalna
A to jest mój głód dziecinny



EROTYK

Nie umiem pisać wiersza
By był taki jak to ciało
ciało
Nie umiem myśleć

Ciało jest czarne
Ciało śmierdzi
Ja nie jestem malarzem
Umiem tylko kopnąć w brzuch

Na ulicy gonią psy
Hycle
Obdzierają mnie ze skóry



***

dla ciebie piszę miłość
ja bez nazwiska
zwierzę bezsenne

piszę przerażony
sam wobec Ciebie
której na imię Być
ja mięso modlitwy
której Ty jesteś ptakiem

z warg spływa
kropla alkoholu
w niej wszystkie słońca i gwiazdy
jedyne słońce tej pory

z warg spływa
kropla krwi
i gdzie Twój język
który by koił ból
wynikły z przegryzionego
słowa kocham



JA: KAFKA

Przerosło mnie
serce
cały jestem wewnątrz
korzeń


Białe trawki
wyrastają mi
z warg

Julia córka rzezaka
wprawnymi
po ojcu
wargami
uprawia moją chorobę

No comments:

Post a Comment

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...