Friday 17 December 2010

Z tomiku nadrealistycznego (4):

PAUL ELUARD - PO PIERWSZE


Wszechmocne nosicielki pozadania
Zrenice wielkie nowo narodzone
By stlumic swiatlo
Luk twoich piersi napiety przez slepca
Ktory pamieta twoje rece
Lagodne fale twoich wlosow
Unosza sie w bezwiednej rzece glowy
Pieszczoty na wskros ciala


I twoje usta milczace
Moga dokazac niepodobienstwa


*
Ja to wyznalem ci na obloki
Ja to wyznalem ci na drzewo morza
Na kazda fale na ptaki wsrod lisci
Na kamyki chrzestu
Na rece znajome
Na wzrok ktory sie staje twarza lub pejzazem
I sen mu zwraca niebo jego wlasnej barwy
Na wysaczona do dna noc
Na platanine drog
Na uchylone okno na odkryte czolo
Ja to wyznalem ci na twoje mysli i slowa
Wszelka pieszczota wszelka ufnosc przetrwaja siebie


*
Ziemia niebieska jest jak pomarancza
To nie pomylka slowa nie klamia
Nic wam wyspiewac juz nie daja
Gdyscie odnalezli wspolny jezyk w pocalunkach
Szalency i zakochani
Ona z obraczka slubna ust
Wszystkie usmiechy wszystkie tajemnice
I co za stroje poblazliwe
Dla mysli ze jest calkiem naga.


Osy kwitna zielono
jutrznia ozdabia szyje
Sznurem blyszczacych okien
Skrzydla przeslaniaja liscie
Masz wszystkie radosci sloneczne
Cale slonce na ziemi
Na sciezkach twojego piekna.


*
Mila jesli chcesz ucielesnic moje pragnienia
Zloz wargi w niebie swoich slow jak gwiazde
Calusy w nocy zywej
A swych ramion falowanie wokol mnie
Jak plomien na znak podboju
Moje sny sa na jawie
Jasne i nieprzerwane.


A kiedy ciebie tutaj nie ma
Snie ze zasnalem snie ze snie.


*
Jedyna pieszczota
Rozswietlam ciebie w calej pelni blasku.

No comments:

Post a Comment

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...