-Tato, tato, co mi kupiłeś na urodziny?
-Chodź ze mną, to zobaczysz...
Idą przez Jerozolimę.
-Łaaaaał! Tato, ale zajebiście, zabrałeś mnie na spacer po Jerozolimie, nikt tak nie ma!
-Cicho młody, to jeszcze nie jest prezent!
Idą na Golgotę.
-Łaaaał, tato! Ale zajebiście, zabrałeś mnie na Golgotę, kocham Cię stary!
-Ryja gówniarzu, to jeszcze nie jest prezent!
Na golgocie widać trzy krzyże, przesłonięte płachtami.
-Łaaał, tatuś! Ale wypas, trzy krzyże dla mnie postawiłeś!
-Zamknij japę, młody, to jeszcze nie prezent... Setnik! (łac. Centurion- przyp. Nostry)
Setnik zdejmuje płachtę ze środkowego krzyża.
-O kurwa, tatuś! Jezusa dla mnie ukrzyżowałeś!! Ale wyjebane, nikt tak nie ma!
-Cicho synuś, Jezus ma Ci coś do powiedzenia. Setnik, drabinę!
Setnik podstawia drabinę, mały Piłat, podjarany jak nigdy, wchodzi i pyta:
-Słucham Jezu, co chciałeś mi powiedzieć?
A Jezus zbolałym, słabym głosem:
-Stooo laat, stooo laaat...
Aktorzy lubią sobie robić kawały. Zwłaszcza na premierze " ugotowanie" koleżanki/kolegi jest wyjątkowo cenne.
Podczas próby aktorka grająca scenę z Janem Kobuszewskim, zauważyła kawałek nitki na jego rękawie. Jako straszna pedantka nie mogła się powstrzymać przed jej zdjęciem, nie wychodząc przy tym z roli.
Na następną próbę pan Jan już celowo miał kawałek nitki na rękawie. I znowu "Pan wybaczy, panie radco. Niteczka." i tak zdejmowanie nitki z rękawa wrosło w rolę.
Jak łatwo się domyślić, na premierze pan Kobuszewski miał w wewnętrznej kieszeni dużą szpulkę białych, wyjątkowo mocnych nici(koniec przeciągnięty przez rękaw).
Znów "Pan wybaczy, panie radco. Niteczka." i dalej jak z rzepką "Ciągnie i ciągnie, wyciągnąć nie może".
Urwać nitki nie daje rady, próbuje przegryźć, nic z tego, publiczność coraz bardziej rozbawiona.
Wreszcie szpulka się skończyła. Aktorka trzyma w rekach wielki kłąb nici, a Kobuszewski, z kamienną twarzą, nachylił się do niej i z wyraźną pretensją wyszeptał "Sprułaś mi gacie".
Podczas próby aktorka grająca scenę z Janem Kobuszewskim, zauważyła kawałek nitki na jego rękawie. Jako straszna pedantka nie mogła się powstrzymać przed jej zdjęciem, nie wychodząc przy tym z roli.
Na następną próbę pan Jan już celowo miał kawałek nitki na rękawie. I znowu "Pan wybaczy, panie radco. Niteczka." i tak zdejmowanie nitki z rękawa wrosło w rolę.
Jak łatwo się domyślić, na premierze pan Kobuszewski miał w wewnętrznej kieszeni dużą szpulkę białych, wyjątkowo mocnych nici(koniec przeciągnięty przez rękaw).
Znów "Pan wybaczy, panie radco. Niteczka." i dalej jak z rzepką "Ciągnie i ciągnie, wyciągnąć nie może".
Urwać nitki nie daje rady, próbuje przegryźć, nic z tego, publiczność coraz bardziej rozbawiona.
Wreszcie szpulka się skończyła. Aktorka trzyma w rekach wielki kłąb nici, a Kobuszewski, z kamienną twarzą, nachylił się do niej i z wyraźną pretensją wyszeptał "Sprułaś mi gacie".
Idzie sobie pedał ulicą, nagle otwiera się nad nim niebo i zstępuje anioł. Staje przed pedałem z wielkim mieczem i groźnym głosem mówi:
-SRAJ PEDALE !!
Pedał wystraszony nie wie co sie dzieje próbuje oponować:
-Ale panie aniele, jak to tak srać na środku ulicy ??
Anioł wkurzony wyciąga miecz i jeszcze groźniejszym głosem mówi:
-SRAAAJ PEDALE !! BO CIĘ POSIEKAM !!
Pedał spanikowany ściąga portki, kuca i ciśnie. Po chwili postawił klocka.
Anioł pokiwał głową z uznaniem i zniknął.
Pedał idzie dalej, nagle znów się otwiera niebo i zstępuje anioł. Większy od poprzedniego, z większym mieczem. Staje przed pedałem i groźnym głosem mówi:
-SRAJ PEDALE !!
Pedał już wystraszony nie na żarty nawet nie próbuje protestować. Siadł gdzieś pod murkiem i ciśnie, ciśnie. 15 minut cisnął aż w końcu zrobił jakąś małą kupę. Anioł pokiwał z uznaniem głową i zniknął.
Pedał idzie dalej. Już jest pod swoim domem, już wkłada klucz do zamka, gdy nagle znów niebo się otwiera, pojawia się snop światła i zstępuje po nim archanioł. Paknięty jak Schwarzenegger, w złotej zbroi ze złotym mieczem. Staje przed pedałem i groźnym głosem mówi:
-SRAJ PEDALE !!
-Ale panie aniele, już 2 razy dzisiaj srałem, 5 minut temu nawet...
-SRAJ PEDALE- przerwał mu archanioł - SRAAAJ, BO CIĘ POSIEKAM !!
No to pedał ściąga gatki, kucnął gdzieś pod drzewem i ciśnie. Mija 10 minut, 15, 20... W końcu udało mu się wypchać jakiegoś bobka małego.
Anioł patrzy na niego i mówi:
-No, my cię kurwa nauczymy, do czego dupa służy!
-SRAJ PEDALE !!
Pedał wystraszony nie wie co sie dzieje próbuje oponować:
-Ale panie aniele, jak to tak srać na środku ulicy ??
Anioł wkurzony wyciąga miecz i jeszcze groźniejszym głosem mówi:
-SRAAAJ PEDALE !! BO CIĘ POSIEKAM !!
Pedał spanikowany ściąga portki, kuca i ciśnie. Po chwili postawił klocka.
Anioł pokiwał głową z uznaniem i zniknął.
Pedał idzie dalej, nagle znów się otwiera niebo i zstępuje anioł. Większy od poprzedniego, z większym mieczem. Staje przed pedałem i groźnym głosem mówi:
-SRAJ PEDALE !!
Pedał już wystraszony nie na żarty nawet nie próbuje protestować. Siadł gdzieś pod murkiem i ciśnie, ciśnie. 15 minut cisnął aż w końcu zrobił jakąś małą kupę. Anioł pokiwał z uznaniem głową i zniknął.
Pedał idzie dalej. Już jest pod swoim domem, już wkłada klucz do zamka, gdy nagle znów niebo się otwiera, pojawia się snop światła i zstępuje po nim archanioł. Paknięty jak Schwarzenegger, w złotej zbroi ze złotym mieczem. Staje przed pedałem i groźnym głosem mówi:
-SRAJ PEDALE !!
-Ale panie aniele, już 2 razy dzisiaj srałem, 5 minut temu nawet...
-SRAJ PEDALE- przerwał mu archanioł - SRAAAJ, BO CIĘ POSIEKAM !!
No to pedał ściąga gatki, kucnął gdzieś pod drzewem i ciśnie. Mija 10 minut, 15, 20... W końcu udało mu się wypchać jakiegoś bobka małego.
Anioł patrzy na niego i mówi:
-No, my cię kurwa nauczymy, do czego dupa służy!
Tramwaj. Wsiada koleś koleś z miną stającego kotka. Siada i co chwila rzuca ni sobie ni muzą:
- ŁOO KUURWA!!
Pasażerowie wraz z motorniczym zdziwieni jego zachowaniem.
- ŁOO KUURWA!! ... ŁOO KUURWA!!
Pasażerowie wraz z motorniczym zdziwieni i powoli zirytowani jego zachowaniem.
- ŁOO KUURWA!! ... ŁOO KUURWA!!
Pasażerowie wraz z motorniczym porządnie zirytowani jego zachowaniem.
- ŁOO KUURWA!! ... ŁOO KUURWA!!
Pasażerowie wraz z motorniczym już porządnie wkurwieni jego zachowaniem.
- ŁOO KUURWA!! ... ŁOO KUURWA!!
Motorniczy nie wytrzymuje. Zatrzymuje tramwaj, podchodzi do typa i pyta:
- Panie! Co pan tak krzyczysz?! Chcesz pan wysiąść?!
Facet zbliża się ospale do motorniczego i zaczyna mu coś mówić na ucho. Jak skończył, motorniczy momentalnie krzyczy:
- ŁOO KUURWA!!
Pasażerowie ciskają w motorniczego gromami z oczu, a ten po chwili, trochę zmieszany ogłasza:
- Proszę państwa. Ten pan mi właśnie powiedział mi, że jego żona urodziła bliźniaków.
Pasażerowie trochę skonsternowani. Pojawiają się nieśmiałe gratulacje z końca wagonu. Motorniczy kończy:
- I nazwała ich Lech i Jarosław.
Pasażerowie chórem:
- ŁOO KUURWA!!
- ŁOO KUURWA!!
Pasażerowie wraz z motorniczym zdziwieni jego zachowaniem.
- ŁOO KUURWA!! ... ŁOO KUURWA!!
Pasażerowie wraz z motorniczym zdziwieni i powoli zirytowani jego zachowaniem.
- ŁOO KUURWA!! ... ŁOO KUURWA!!
Pasażerowie wraz z motorniczym porządnie zirytowani jego zachowaniem.
- ŁOO KUURWA!! ... ŁOO KUURWA!!
Pasażerowie wraz z motorniczym już porządnie wkurwieni jego zachowaniem.
- ŁOO KUURWA!! ... ŁOO KUURWA!!
Motorniczy nie wytrzymuje. Zatrzymuje tramwaj, podchodzi do typa i pyta:
- Panie! Co pan tak krzyczysz?! Chcesz pan wysiąść?!
Facet zbliża się ospale do motorniczego i zaczyna mu coś mówić na ucho. Jak skończył, motorniczy momentalnie krzyczy:
- ŁOO KUURWA!!
Pasażerowie ciskają w motorniczego gromami z oczu, a ten po chwili, trochę zmieszany ogłasza:
- Proszę państwa. Ten pan mi właśnie powiedział mi, że jego żona urodziła bliźniaków.
Pasażerowie trochę skonsternowani. Pojawiają się nieśmiałe gratulacje z końca wagonu. Motorniczy kończy:
- I nazwała ich Lech i Jarosław.
Pasażerowie chórem:
- ŁOO KUURWA!!
Król wraz ze swoim synem Księciem dużo podróżowali. Pewnego razu nieszczęśliwy wypadek sprawił, że zagubili się w puszczy. Gdy próbowali przedrzeć się przez krzaki napadła na nich banda dzikich Amazonek. Król i książę przerażeni perspektywą nadchodzącej śmierci zaproponowali królowej amazonek, że w zamian za życie będą zaspokajać seksualnie jej podwładne. Królowa zgodziła się.
Pierwsza kolejka - 4 amazonki.
Król bierze pierwszą. Po skończonej robocie mówi "Thank you lady" i tak z następnymi trzema. Po nim książę zrobił tak samo.
Druga kolejka.
Król lekko zadyszany, ale bierze jedną za drugą...
- Thank you lady
- Thank you lady
- Thank you lady
- Thank you lady
Książę rześko bierze się za panienki...
- Thank you lady
- Thank you lady
- Thank you lady
- Thank you lady
Trzecia kolejka.
Król już mocno "zmachany", ale stara się dogodzić Amazonkom...
- Thank you lady
- Thank you lady
- Thank you lady
Jednak przy czwartej bezsilnie walnął się na glebę.
Książę w ogóle nie zmęczony bierze się za panienki...
- Thank you lady
- Thank you lady
- Thank you lady
- SORRY FATHER
- Thank you lady
Pierwsza kolejka - 4 amazonki.
Król bierze pierwszą. Po skończonej robocie mówi "Thank you lady" i tak z następnymi trzema. Po nim książę zrobił tak samo.
Druga kolejka.
Król lekko zadyszany, ale bierze jedną za drugą...
- Thank you lady
- Thank you lady
- Thank you lady
- Thank you lady
Książę rześko bierze się za panienki...
- Thank you lady
- Thank you lady
- Thank you lady
- Thank you lady
Trzecia kolejka.
Król już mocno "zmachany", ale stara się dogodzić Amazonkom...
- Thank you lady
- Thank you lady
- Thank you lady
Jednak przy czwartej bezsilnie walnął się na glebę.
Książę w ogóle nie zmęczony bierze się za panienki...
- Thank you lady
- Thank you lady
- Thank you lady
- SORRY FATHER
- Thank you lady
Przychodzi policjant do ksiegarni i mowi:
- Chcialbym kupic jakas dobra ksiazke.
Kasjerka:
- To moze zaproponuje panu ksiazke o logicznym mysleniu.
- A jaka to ksiazka???
- No to moze ja panu podam przyklad:ma pan w domu akwarium???
- No mam!
- Czyli lubi pan zwierzatka???
- No lubie.
- Czyli jak zwierzatka to pewnie spacerki z pieskiem w parku???
- No tak!
- No a jak spacerki to najchetniej z kobieta??
- No tak jak najbardziej.
- No widzi pan czyli nie jest pan pedalem!!!I to jest wlasnie logoczne myslenie!!!
- Wysmienicie kupuje te ksiazke!!!
Wychodzi ze sklepu i spotyka kumpla.Ten go pyta:
- Ty co masz??
- A nic ksiazke o logicznym mysleniu.
- A o co chodzi w niej???
- Zaraz ci wyjasnie na przykladzie.Masz w domu akwarium???
- Nie
- No to jestes pedalem!!!
- Chcialbym kupic jakas dobra ksiazke.
Kasjerka:
- To moze zaproponuje panu ksiazke o logicznym mysleniu.
- A jaka to ksiazka???
- No to moze ja panu podam przyklad:ma pan w domu akwarium???
- No mam!
- Czyli lubi pan zwierzatka???
- No lubie.
- Czyli jak zwierzatka to pewnie spacerki z pieskiem w parku???
- No tak!
- No a jak spacerki to najchetniej z kobieta??
- No tak jak najbardziej.
- No widzi pan czyli nie jest pan pedalem!!!I to jest wlasnie logoczne myslenie!!!
- Wysmienicie kupuje te ksiazke!!!
Wychodzi ze sklepu i spotyka kumpla.Ten go pyta:
- Ty co masz??
- A nic ksiazke o logicznym mysleniu.
- A o co chodzi w niej???
- Zaraz ci wyjasnie na przykladzie.Masz w domu akwarium???
- Nie
- No to jestes pedalem!!!
No comments:
Post a Comment