Sunday 26 September 2010

Sophie Hunger - Shape




(They said: )"Lady or gentleman
You're either or
It's morning, it's evening
It's once or it's more"
What's that name? what's that name?
what's my name again?
when I help up the roof the floor would cave in

Shadow boxing, monologue
and we talk and we talk and we talk
Shadow boxing, monologue
And we walk and we walk and we walk
and we walk and we walk and we walk

Scribbling and coughing a line in the winds
So busy with oiling your sandcastle's hinges
What's that name yeah what's that name yeah
What's my name again?
Stamp on the ground and the ceiling falls in

Shadow boxing, monologue
and we talk and we talk and we talk
Shadow boxing, monologue
only walk only walk only walk
Shadow boxing, monologue
and we clean and we clean and we clean
Shadow boxing, monologue
and we dream and we dream and we dream
and we dream and we dream and we dream

and we dream and we dream and we dream

And we go down to the beggar, to fight for the queen
And it's now and forever, and we are and we seem
And we sculpture a statue to worship and bear
The chaos that's behind the glass of who and what and who and what we are

Wednesday 22 September 2010

Hybrid - Break My Soul

Hmm, tak, coz. Lubie.





Shadows on the pavement burn a watermark of you
And every city siren calls your name down every avenue
Falling into contemplation, broken to my knees
But I need no resolution here though it cuts me to the seams

I'm still the same
But you're not going to take me down again
I'm feeling old
That doesn't mean you can break my Soul

See my youth begin to fade through the eyes of a child
And I study every lesson learned that wipes away my smile
And I learn that all your walls are just the cover of a book
Every word a broken promise, every page a heart you took

I'm still the same
But you're not going to take me down again
I'm feeling old
That doesn't mean you can break my Soul
Break My Soul

Buried like a splinter
Rips apart like paper
Blows away like ashes in my hands
No I won't see you later
Go build another castle out of sand
Like ashes in my hands

I'm not drowning in your sea
Believing in you will not be the death of me
Not waiting for the curtain drop
Or waiting for the hurt to stop
Not drowning in a teardrop for your love

I'm still the same
But you're not going to take me down again
I'm feeling old
That doesn't mean you can break my Soul

Saturday 18 September 2010

May Swenson - Pytanie

Toleruje wylacznie to tlumaczenie.

PYTANIE

Moje ciało mój domie
mój koniu mój psie gończy
co ja pocznę
kiedy mnie opuścisz

Gdzie będę spać
jak będę jeździć
na co polować

Dokąd pojadę
bez ciebie mój gniady
byłeś tak chętny i rączy
jakże odgadnę
co w gąszczu przede mną
skarb tam czy może zasadzka
bez ciebie moje ciało
mój psie wierny i bystry
kiedy umrzesz

Jakze to będzie
leżeć bez ciebie
bez dachu i drzwi
z wiatrem zamiast oczu

Z chmurą na całą zmianę
czym się zakryję?

Wednesday 15 September 2010

Un Chien Andalou


Un Chien Andalou is a sixteen minute silent surrealist short film produced in France by the Spanish director Luis Buñuel and artist Salvador Dalí. Its title means "An Andalusian Dog", but it is normally released under its original French title in the English-speaking world. It was Dali's first film and was initially released in 1929. It is one of the best-known surrealist films of the avant-garde movement of the 1920s.




Wednesday 8 September 2010

Humorzasto

Mały Piłat podchodzi do taty:
-Tato, tato, co mi kupiłeś na urodziny?
-Chodź ze mną, to zobaczysz...
Idą przez Jerozolimę.
-Łaaaaał! Tato, ale zajebiście, zabrałeś mnie na spacer po Jerozolimie, nikt tak nie ma!
-Cicho młody, to jeszcze nie jest prezent!
Idą na Golgotę.
-Łaaaał, tato! Ale zajebiście, zabrałeś mnie na Golgotę, kocham Cię stary!
-Ryja gówniarzu, to jeszcze nie jest prezent!
Na golgocie widać trzy krzyże, przesłonięte płachtami.
-Łaaał, tatuś! Ale wypas, trzy krzyże dla mnie postawiłeś!
-Zamknij japę, młody, to jeszcze nie prezent... Setnik! (łac.
Centurion- przyp. Nostry)
Setnik zdejmuje płachtę ze środkowego krzyża.
-O kurwa, tatuś! Jezusa dla mnie ukrzyżowałeś!! Ale wyjebane, nikt tak nie ma!
-Cicho synuś, Jezus ma Ci coś do powiedzenia. Setnik, drabinę!
Setnik podstawia drabinę, mały Piłat, podjarany jak nigdy, wchodzi i pyta:
-Słucham Jezu, co chciałeś mi powiedzieć?
A Jezus zbolałym, słabym głosem:
-Stooo laat, stooo laaat...


Aktorzy lubią sobie robić kawały. Zwłaszcza na premierze " ugotowanie" koleżanki/kolegi jest wyjątkowo cenne.
Podczas próby aktorka grająca scenę z Janem Kobuszewskim, zauważyła kawałek nitki na jego rękawie. Jako straszna pedantka nie mogła się powstrzymać przed jej zdjęciem, nie wychodząc przy tym z roli.
Na następną próbę pan Jan już celowo miał kawałek nitki na rękawie. I znowu "Pan wybaczy, panie radco. Niteczka." i tak zdejmowanie nitki z rękawa wrosło w rolę.
Jak łatwo się domyślić, na premierze pan Kobuszewski miał w wewnętrznej kieszeni dużą szpulkę białych, wyjątkowo mocnych nici(koniec przeciągnięty przez rękaw).
Znów "Pan wybaczy, panie radco. Niteczka." i dalej jak z rzepką "Ciągnie i ciągnie, wyciągnąć nie może".
Urwać nitki nie daje rady, próbuje przegryźć, nic z tego, publiczność coraz bardziej rozbawiona.
Wreszcie szpulka się skończyła. Aktorka trzyma w rekach wielki kłąb nici, a Kobuszewski, z kamienną twarzą, nachylił się do niej i z wyraźną pretensją wyszeptał "Sprułaś mi gacie".

Idzie sobie pedał ulicą, nagle otwiera się nad nim niebo i zstępuje anioł. Staje przed pedałem z wielkim mieczem i groźnym głosem mówi:
-SRAJ PEDALE !!
Pedał wystraszony nie wie co sie dzieje próbuje oponować:
-Ale panie aniele, jak to tak srać na środku ulicy ??
Anioł wkurzony wyciąga miecz i jeszcze groźniejszym głosem mówi:
-SRAAAJ PEDALE !! BO CIĘ POSIEKAM !!
Pedał spanikowany ściąga portki, kuca i ciśnie. Po chwili postawił klocka.
Anioł pokiwał głową z uznaniem i zniknął.
Pedał idzie dalej, nagle znów się otwiera niebo i zstępuje anioł. Większy od poprzedniego, z większym mieczem. Staje przed pedałem i groźnym głosem mówi:
-SRAJ PEDALE !!
Pedał już wystraszony nie na żarty nawet nie próbuje protestować. Siadł gdzieś pod murkiem i ciśnie, ciśnie. 15 minut cisnął aż w końcu zrobił jakąś małą kupę. Anioł pokiwał z uznaniem głową i zniknął.
Pedał idzie dalej. Już jest pod swoim domem, już wkłada klucz do zamka, gdy nagle znów niebo się otwiera, pojawia się snop światła i zstępuje po nim archanioł. Paknięty jak Schwarzenegger, w złotej zbroi ze złotym mieczem. Staje przed pedałem i groźnym głosem mówi:
-SRAJ PEDALE !!
-Ale panie aniele, już 2 razy dzisiaj srałem, 5 minut temu nawet...
-SRAJ PEDALE- przerwał mu archanioł - SRAAAJ, BO CIĘ POSIEKAM !!
No to pedał ściąga gatki, kucnął gdzieś pod drzewem i ciśnie. Mija 10 minut, 15, 20... W końcu udało mu się wypchać jakiegoś bobka małego.
Anioł patrzy na niego i mówi:
-No, my cię kurwa nauczymy, do czego dupa służy!

Tramwaj. Wsiada koleś koleś z miną stającego kotka. Siada i co chwila rzuca ni sobie ni muzą:
- ŁOO KUURWA!!
Pasażerowie wraz z motorniczym zdziwieni jego zachowaniem.
- ŁOO KUURWA!! ... ŁOO KUURWA!!
Pasażerowie wraz z motorniczym zdziwieni i powoli zirytowani jego zachowaniem.
- ŁOO KUURWA!! ... ŁOO KUURWA!!
Pasażerowie wraz z motorniczym porządnie zirytowani jego zachowaniem.
- ŁOO KUURWA!! ... ŁOO KUURWA!!
Pasażerowie wraz z motorniczym już porządnie wkurwieni jego zachowaniem.
- ŁOO KUURWA!! ... ŁOO KUURWA!!
Motorniczy nie wytrzymuje. Zatrzymuje tramwaj, podchodzi do typa i pyta:
- Panie! Co pan tak krzyczysz?! Chcesz pan wysiąść?!
Facet zbliża się ospale do motorniczego i zaczyna mu coś mówić na ucho. Jak skończył, motorniczy momentalnie krzyczy:
- ŁOO KUURWA!!
Pasażerowie ciskają w motorniczego gromami z oczu, a ten po chwili, trochę zmieszany ogłasza:
- Proszę państwa. Ten pan mi właśnie powiedział mi, że jego żona urodziła bliźniaków.
Pasażerowie trochę skonsternowani. Pojawiają się nieśmiałe gratulacje z końca wagonu. Motorniczy kończy:
- I nazwała ich Lech i Jarosław.
Pasażerowie chórem:
- ŁOO KUURWA!!

Król wraz ze swoim synem Księciem dużo podróżowali. Pewnego razu nieszczęśliwy wypadek sprawił, że zagubili się w puszczy. Gdy próbowali przedrzeć się przez krzaki napadła na nich banda dzikich Amazonek. Król i książę przerażeni perspektywą nadchodzącej śmierci zaproponowali królowej amazonek, że w zamian za życie będą zaspokajać seksualnie jej podwładne. Królowa zgodziła się.
Pierwsza kolejka - 4 amazonki.
Król bierze pierwszą. Po skończonej robocie mówi "Thank you lady" i tak z następnymi trzema. Po nim książę zrobił tak samo.
Druga kolejka.
Król lekko zadyszany, ale bierze jedną za drugą...
- Thank you lady
- Thank you lady
- Thank you lady
- Thank you lady
Książę rześko bierze się za panienki...
- Thank you lady
- Thank you lady
- Thank you lady
- Thank you lady
Trzecia kolejka.
Król już mocno "zmachany", ale stara się dogodzić Amazonkom...
- Thank you lady
- Thank you lady
- Thank you lady
Jednak przy czwartej bezsilnie walnął się na glebę.
Książę w ogóle nie zmęczony bierze się za panienki...
- Thank you lady
- Thank you lady
- Thank you lady
- SORRY FATHER
- Thank you lady

Przychodzi policjant do ksiegarni i mowi:
- Chcialbym kupic jakas dobra ksiazke.
Kasjerka:
- To moze zaproponuje panu ksiazke o logicznym mysleniu.
- A jaka to ksiazka???
- No to moze ja panu podam przyklad:ma pan w domu akwarium???
- No mam!
- Czyli lubi pan zwierzatka???
- No lubie.
- Czyli jak zwierzatka to pewnie spacerki z pieskiem w parku???
- No tak!
- No a jak spacerki to najchetniej z kobieta??
- No tak jak najbardziej.
- No widzi pan czyli nie jest pan pedalem!!!I to jest wlasnie logoczne myslenie!!!
- Wysmienicie kupuje te ksiazke!!!
Wychodzi ze sklepu i spotyka kumpla.Ten go pyta:
- Ty co masz??
- A nic ksiazke o logicznym mysleniu.
- A o co chodzi w niej???
- Zaraz ci wyjasnie na przykladzie.Masz w domu akwarium???
- Nie
- No to jestes pedalem!!!

Ceci n'est pas une... ;)

A zaczelo sie od Rene... :)

Rene + Duchamp

Powrot do terazniejszosci :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...